Piękny,
pyszny chleb. Miałam z nim małe problemy, gdy piekłam go po raz pierwszy.
Pomogła mi właścicielka blogu Moje Ekspresje Kulinarne, skąd też wzięłam
przepis za co bardzo dziękuję :)
Chleb za
drugim podejściem wyszedł tak jak wyjść powinien, odpowiednio urósł przede
wszystkim. Jestem z niego dumna, skórka wyszła bardzo chrupiąca, wnętrze
regularne z małymi dziurkami. Typowy chlebek wiejski rzec można. Troszkę mi pękł
z jednej strony, chyba nacięłam zbyt mocno. Nie mam jeszcze wprawy, ale szybko
uczę się na błędach i następny na pewno będzie ładniejszy ;) Odkąd zaczęłam piec
chleb w domu, nawet mój facet się przekonał do zakwsowców i teraz prosi kanapki
do pracy tylko z moim chlebkiem. Wszyscy, którzy widzieli moje dzieła tutaj, są
zachwyceni. I smakiem, jak również wyglądem. Przyzwyczajeni do białego chleba
na drożdżach doceniają to co stwarzam w domowych warunkach. To dodaje mi
skrzydeł, pieczenie chleba to chyba jakaś magia. Przy pomocy wody, mąki, czasu
i odrobiny uczucia tworzy się dzieło…. Jestem zachwycona i bardzo dumna z
siebie. Przepis cytuje z w/w blogu.
Składniki na jeden średni bochenek:
1/3
szklanki bardzo aktywnego zakwasu żytniego (z racji młodego zakwasu dodałam ciut więcej),
2/3
szklanki ciepłej wody (dodałam ciupkę
więcej),
2 do 2 i
1/2 szklanki mąki pszennej chlebowej lub zwykłej (2 szklanki wystarczyły),
1/3
szklanki mąki żytniej (dodałam ½ szklanki),
1/4
łyżeczki drożdży (opcjonalnie-ja nie dodawałam) (nawet nie ¼ łyżeczki, ale pomogło wyrosnąć),
1 i 1/3
łyżeczki soli,
1/2
łyżeczki cukru,
Wykonanie:
Zakwas
wymieszać z wodą i cukrem.
Mąkę
pszenną(zacząć od 2 szklanek), żytnią, sól i drożdże* wsypać do dużej miski. Dodać wodę wraz z zakwasem i zacząć
wyrabiać. Ciasto powinno być sztywne, jeśli potrzeba dodać nieco więcej mąki
pszennej lub wody. Przekładamy na podsypaną mąką stolnicę i wyrabiamy przez 20
minut (skapitulowałam po 10 minutach),
aż zrobi się gładkie, jednolite i elastyczne.
Następnie
czystą miskę nasmarować odrobiną tłuszczu (np.oliwą ) Ciasto przełożyć do
miski, przykryć i odstawić do podwojenia objętości na około 3 godziny ( w
zależności od naszego zakwasu i dodatku drożdży).
Z ciasta
formujemy zgrabną kulę i umieszczamy w obsypanym mąką koszyku lub formujemy
podłużny bochenek i umieszczamy w natłuszczonej keksówce (u mnie naczynie żaroodporne wyłożone czystą szmatką, z racji braku
koszyka do wyrastania). Przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na około 1
i 1/2 godziny (zostawiłam na 2 godziny).
Piekarnik
rozgrzewamy do 230*C
Do
piekarnika wsuwamy blachę wypełnioną 3/4 szklanki wody lub kostkami lodu (w
czasie pieczenia zacznie parować, co w efekcie da nam chrupiącą i pyszną
skórkę)
Chleb przed
wsunięciem do piekarnika nacinamy ostrym nożem (troszkę za głęboko nacięłam z jednej strony).
Pieczemy pierwsze 12
minut w 230*C, a kolejne 30 w 200*C (piekłam 20 minut w wysokiej temperaturze,
później zmniejszyłam i dopiekałam, aż skórka zaczęła się konkretnie przypiekać,
około 20 minut).
Smacznego !!!
6 komentarzy:
ale apetycznie wygląda ten chlebek!
O) rany jaka patyczna ta skorka!!:))
Cudnie ci wyrosl..chyba nawet wiekszy niz moj :)
w czym pieklas chlebek -w naczyniu zarooodpornym czy keksowce? I czy natluscilas je przed pieczeniem, czy ulylas papieru?
czesc,
pieklam na zwyklej rozgrzanej blaszcze od piekarnika posypanej maka obficie, na sam dol piekarnika mozna postawic duze naczynie zaroodporne z woda i piec z para przez pierwsze 20 minut, a pozniej juz dopiekac bez.
Czesc :) Dziekuje za odpowiedz - pieke dzisiaj. Jak do tej pory wszystkie przepisy z Twojego bloga okazaly sie strzalem w 10. Pozdrawiam z UK
Dzieki, bardzo sie ciesze, ze nie odwalam fuszerki hehehhe. mam nadzieje ze chleb bedzie smakowal. to jest jeden z moich ulubionych. pozdrawiam serdecznie z drugiego konca swiata.
PS. stay tuned, w weekend pojawi sie cos nowego, o ile nie zawiedzie mnie piekarnik, pogoda i inne nieprzewidywalne dzialania przedmiotow martwych :D
Prześlij komentarz