Ostatni dzień akcji. Ostatnie zdjęcia, ale nie ostatnie dania, bo dietę nadal kontynuuję w lekko zmienionej formie, ale ciągle z dużą ilością błonnika w postaci warzyw.
Śniadanie I
Kefir z rodzynkami, otrębami i granolą
Obiad
Pieczony łosoś z warzywami. Łosoś 150 g upiekłam w foli aluminiowej wraz z papryką, cebulą, listkiem laurowym, przyprawami i kawałeczkiem masła. Do tego smażone plasterki cukinii, gotowane ziemniaczki i surówka z jabłka i marchewki.
Kolacja
Kanapki z białym serkiem, tuńczykiem posypane ziarnami słonecznika i szczypiorkiem
3 komentarze:
Ach, ten obiad - pycha :)
swietnie ci idzie ;)
dzięki dzięki... a obiady są obfite i mało kaloryczne :) precz kluchy !!! jeszcze za nimi nie tęsknie.
Prześlij komentarz