To już trzeci dzień, od kiedy mam dietę. Beata z bloga "Z Pamiętnika Dietetyka" ułożyła mi siedmiodniowy plan żywieniowy, pomagający mojemu brzuszkowi uregulować pracę. Dieta jest przepyszna, powoli przechodzą mi wszystkie dolegliwości, zaczynam czuć zmiany. Tak mi posmakowała ta dieta, że nawet nie tęsknie za makaronem. No może mi brakuje czegoś słodkiego, poza tym jakbym przestała piec musiałabym zamknąć bloga.... czego zrobić nie chcę. Na razie jednak koncentruje się na moim zdrowiu. Piec z pewnością będę, mam dla kogo :)
Śniadanie I
Jedno jabłko, 15 g migdałów, 1 łyżka otrąb pszennych, 30 g rodzynek, ziarenka chia. Wszystko zalane 200g kefiru.
Śniadanie II
Kanapki z chleba żytnio - pszennego, kilka plasterków grillowanego kurczaka, sałata, ogórek i prażone migdały. Jak dla mnie bombowe połączenie. Pychota.
Obiad
Gotowany i fotografowany wieczorem. Pieczony z warzywami łosoś. Łososia należy przyprawić solą i pieprzem, ułożyć na foli aluminiowej, dodać paski papryki i cebuli, zmiażdżony czosnek, plasterek pomidora, liść laurowy i przyprawy. Na wierzch położyć listek masła. Całość zawinąć i zapiekać około 40 minut. Do tego brokuły i brązowy ryż.
Podwieczorek
Pyszne zielone jabłuszko
Kolacja
Koktajl bananowy, czyli 1 banan i szklanka kefiru. bzzzzz i gotowe. Pysznie, smacznie, zdrowo.
3 komentarze:
Przy takim żywieniu to i dieta niestraszna. Wszystko wygląda bardzo apetycznie.
Tym razem podwieczorek i kolacja pobudzają mój apetyt. :D
Pychota pychota, żeby wszystkie doety były takie smaczne to wszyscy byliby piękni i zdrowi. :D
Prześlij komentarz