Po
muffinkowych szaleństwach zamówieniowych, chciałam przygotować coś innego.
Ostatnio jestem na etapie „sernikowania”, nieźle mi idzie, jeśli wziąć pod
uwagę brak twarogu w chilijskich sklepach. Twaróg robię sama, ci co mnie
czytają wiedzą już to, ci co pierwszy raz zaglądają, odsyłam do linka gdzie
tłumaczę jak sobie poradzić z brakiem twarogu na obczyźnie. Felipe nie mógł
wyjść z podziwu, po moim pierwszym serniku, a teraz po deserku jest już w przysłowiowym
niebie. Ma szczęście, że jest ze mną ;) inaczej nie poznałby smaku prawdziwej
rozkoszy ;) sernikowej of course ;). Deser jest bardzo prosty, z wyczuwalnym
twarożkiem, zatopionym w przepysznej wiśniowej galaretce, bita śmietana dodała
puszystości, a rozpuszczona czekolada dokonała dzieła. Po zmianie galaretki na
inną otrzymać możemy wiele wariacji smakowych. Już jestem ciekawa serniczka z
papają, czy ananasem, morze mandarynka, albo limonka… ajj wpadłam w sernikowy szał.
Składniki
na 6 sporych pucharków:
300g
twarożku dwukrotnie zmielonego,
100g
cukru,
75g
galaretki rozpuszczonej w 400 ml wody,
200ml
kremówki,
1 łyżeczka
żelatyny rozpuszczona w 3 łyżkach gorącej wody,
*kilka
posiekanych orzechów laskowych,
*garść
groszków czekoladowych i troszkę masła rozpuszczonych nad parą. Masła tyle, aby
powstała dosyć rzadka konsystencja czekolady, łatwa do rozprowadzenia na
deserku.
Wykonanie:
Do
zmielonego wcześniej twarożku dodajemy cukier i miksujemy na gładką masę,
wlewamy wcześniej przygotowaną i wystudzoną galaretkę. Dokładnie miksujemy. W
osobnym naczyniu ubijamy kremówkę, na koniec powoli dolewamy rozpuszczoną
żelatynę i dokładnie miksujemy, nie za długo żeby nie przebić śmietany.
Śmietanę dodajemy do naszego twarożku z galaretką i dokładnie miksujemy tylko
do połączenia się składników. Masę nakładamy do przygotowanych wcześniej pucharków,
przykrywamy folią spożywczą i wstawiamy na kilka godziny do lodówki. Jak już
stężeje, zdobimy czekoladą i orzechami. Podajemy i patrzymy jak znika ze
smakiem w mgnieniu oka.
2 komentarze:
Troszkę przypominają tęsknotę za latem.. ;)
u mnie lato pełną parą,zapraszam :)
Prześlij komentarz