Najlepsze
eklerki jakie kiedykolwiek jadłam w moim życiu. Przepyszny lekki waniliowy
budyń, a nie okropne ciężkie kremy, czy bita śmietana z cukierni. Cały sekret
tych eklerek tkwi właśnie w tym budyniu. Mój Felipe nie może się nimi najeść,
tak mu smakują. Ja też muszę się przyznać, że zjadłam więcej niż przewiduje to
dzienna dawka….ups już słyszę jak mi tyłek rośnie, ale dla takiego smaku warto
w weekend zjeść sobie coś pysznego. W ciągu tygodnia spalę w pracy, śladu nie
będzie z obżarstwa.
I mimo, że
nie wyszły mi tak spektakularnie jak na zdjęciu z Moich Wypieków, to ciągle
są najpyszniejszymi małymi słodkościami jakie udało mi się zrobić. Jak dla mnie
to ja bym zrobiła więcej kremu, a może
ciasto zaparzane zrobiłam za szerokie. Z 17 zostały 3, to najlepsza
rekomendacja, lub informacja ile już zjedliśmy ;)
Polecam…..
przepis z w/w blogu
Ciasto parzone (18 sztuk):
1 szklanka
wody,
·
125 g masła
lub margaryny,
·
1 szklanka
mąki pszennej,
·
4 nieduże
jajka,
W rondelku
zagotować wodę z masłem. Na gotującą wodę wsypać mąkę i mieszać, by się całość
nie przypaliła. Ciasto jest gotowe, gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od
garnka. Pozostawić do całkowitego ostudzenia (jest to bardzo ważne, inaczej
eklerki nie urosną w piekarniku). Po tym czasie zmiksować z jajkami (mikserem
ze spiralnymi końcówkami) lub utrzeć drewnianą łyżką.
Masę wyciskać na blaszkę za pomocą szprycy bądź rękawa cukierniczego, z ozdobną
lub grubą okrągłą końcówką. Można również
wyłożyć łyżką. Ptysie powinny mieć około 10 cm długości i 3 cm szerokości.
Piec w
temperaturze 200ºC przez 20 - 30 minut (ja piekę 25 minut). Ostudzić na kratce,
przekroić na 2 części.
Creme patissiere waniliowy:
·
600 ml mleka,
·
laska
wanilii, przekrojona wzdłuż,
·
6 dużych
żółtek,
·
100 g cukru,
·
40 mąki
pszennej,
·
40 g skrobi
ziemniaczanej,
·
20 ml
likieru (Grand Marnier, Brandy, Kirsch), niekoniecznie, (u mnie zwykły rum)
W większym
garnuszku zagotować mleko z ziarenkami wanilii. Doprowadzić do wrzenia i
natychmiast odstawić na bok.
Cukier
utrzeć z żółtkami do białości (ja robię to mikserem końcówką do ubijania
białek), wsypać wymieszane mąki i dalej miksować, aż do uzyskania gładkiej
pasty.
Pastę wlać
do ugotowanego mleka, wymieszać do rozpuszczenia grudek. Postawić na palnik
(średnia moc) i zagotować, cały czas mieszając drewnianą łyżką. Od momentu
zagotowania gotować około 1 minuty, mieszając, aż krem zgęstnieje. Zdjąć z
palnika i wmieszać likier (niekoniecznie). Ostudzić, mieszając, bo lubi się
formować 'kożuch'.
Wykonanie
Krem
umieścić w rękawie cukierniczym, lub łyżką - wykładać na spody eklerków,
przykrywać górą ciastek. Można ozdobić polewą czekoladową.
Polewa czekoladowa:
·
100 g
czekolady gorzkiej (lub pół na pół z mleczną) (u mnie 100 g mlecznej, gorzka
wyszła :P)
·
40 g masła
Czekoladę
roztopić w mikrofali lub kąpieli wodnej, wmieszać masło, wymieszać, do
roztopienia.
7 komentarzy:
z tym kremem musiały być pyszne! :)
O pycha, ja też nie lubię ciężkich kremów :)
Wyglądają super:) Zapraszam do zgłoszenia tego przepisu do akcji "Ptysiowo" na durszlaku:)
Aga! Se ve todo muy rico! Mandame un regalito... Felipe siempre comenta tu talento.
Pamela
oj tak, przepyszny krem, polecam zrobić..
Muszą być boskie! Tak szczerze to te bardziej mi się podobają wizualnie niżeli te z MW. Kremu patissiere dawno nie robiłam :c
dzięki, wow zaskoczyłaś mnie opinią o moich eklerkach. Musisz koniecznie zrobić krem patissiere z tego przepisu, jest nieziemski.
Prześlij komentarz