Tak to się
stało, że zakwas mi …. że tak powiem „zdechł”. Zarósł włosiem, białym i gęstym.
Nie pozostało mi nic innego jak odesłać go w ostatnią podróż i wyhodować nowy.
Młody wygląda bardziej ruchliwie niż pierwowzór, rośnie jak szalony, pachnie
pięknie jabłkowo, pomimo iż temperatury otoczenia oscylują w granicach 20
stopni.
Już na
próbę wyprodukował jeden z moich ulubionych chlebów z ziarnami i wyszły świetne.
Chlebki poszły w świat, pozostawiając po sobie tylko okruszki.
Od dawna
marzył mi się chlebek z orzechami, przepis czekał i czekał w kolejce, a kiedy
się doczekał….zakwas mi padł. Pieczenie musiało się przesunąć o cały tydzień. Ale
się doczekał :)
Wyszedł
pyszny chlebek, pasujący do wędlin, serów, ale nie pogardzi też dżemem. Przepis
pochodzi z tej strony, ja musiałam go nieco okroić z orzechów, okazało się, że nie
mam tyle ile wymaga przepis.
proporcje na 1 spory
bochenek
270g aktywnego zakwasu (używałam pszennego)
7g świeżych drożdży (dawałam 1 łyżeczkę instant)
1 ugotowany ziemniak (+/- 200g) – dobrze
rozgnieciony
450g białej mąki pszennej
150g mąki pszennej razowej
ok. 330g wody
14g soli
75g orzechów włoskich, grubo pokrojonych
75g orzechów laskowych, grubo pokrojonych
Miałam tylko 70 g orzechów włoskich,
dosypałam garść słonecznika i tyle wystarczyło)
Rozpuścić drożdże w 50g wody. Rozrobić zakwas w pozostałej wodzie (280g). Wszystkie składniki, oprócz soli, włożyć do misy miksera. Wyrabiać ciasto ok. 4 min. na niskich obrotach. Dodać sól i wyrabiać kolejne 4 min. Wszystko wyrabiałam ręcznie.
Przykryć misę folią spożywczą i zostawić do wyrośnięta na 60-75 min. Co 30 min. odgazowywać i składać ciasto.
Uformować ciasto w podłużny bochenek, włożyć do koszyczka, przykryć i pozostawić do ponownego rośnięcia na 60min.
Rozgrzać piekarnik do 240̊C. Bezpośrednio przed wyłożeniem bochenka do piekarnika – zrobić kilka nacięć.
Piec przez 10 min. w temp. 240st.C. Następnie otworzyć na krótką chwilę drzwiczki piekarnika by wypuścić parę. Obniżyć temperaturę do 220̊C. i piec kolejne 10 min. Znów na moment otworzyć drzwiczki i zredukować temperaturę do 200̊C. i w niej piec kolejnych 20 min.
Studzić chleb na kratce.
1 komentarz:
al piękny, piękny, piękny!
ach, cudowna sprawa.
Prześlij komentarz