Trzydzieści
pięć stopni w cieniu a ja piekę babkę, chyba coś ze mną nie tak …. Babka wyszła
przesmaczna, lekko pomarańczowa, z kakaowym paskiem w środku, bardzo puszysta,
ozdobiona z góry pomarańczowym lukrem i orzechami laskowymi. Takie małe co
nieco do kawki…..mrożonej ;). Mniam.
Składniki:
5 jajek,
160g
cukru,
*pomarańczowy
zapach,
120 ml
oleju,
250g mąki
pszennej,
1 łyżeczka
proszku do pieczenia,
1 łyżka
kakao,
2 łyżki
wody,
2 łyżki soku
z pomarańczy i tyle cukru pudru aby powstał lukier,
*skórka
pomarańczowa,
* garść
orzechów laskowych rozdrobnionych,
Wykonanie:
Jajka ubić
bardzo dokładnie z cukrem na puszystą masę, dodać pomarańczowy zapach, olej i
dokładnie wymieszać. Wsypać przesianą mąkę i proszek do pieczenia i połączyć
składniki. Część masy przełożyć do innego naczynia i dosypać jedną sporą łyżkę
kakao. Masa wydała mi się lekko za gęsta, więc dolałam 2 łyżki wody. Przygotowaną
foremkę wypełnić najpierw białą masą, a później masą kakaową. Wstawić do
rozgrzanego do mniej więcej 180 stopni Celsjusza piekarnika i piec przez około
35 – 40 minut. Warto sprawdzić po 35 minutach patyczkiem czy nie ma już
surowego ciasta, ewentualnie jeszcze chwilkę dopiec, ale nie za długo bo babka
za bardzo wyschnie. Upieczone ciasto wyjąć z pieca i z foremki, wystudzić na
kratce.
Jak babka
będzie już wystudzona można ozdobić lukrem. Dwie łyżki soku z pomarańczy
wymieszać z taką ilością cukru pudru, aby powstał gęsty lukier. Dodać startą
skórkę z pomarańczy. Tak przygotowanym lukrem polać babkę i ozdobić orzechami
laskowymi.
1 komentarz:
Chciałabym mieć chociaż połowę z tych 35 stopni...
Prześlij komentarz