Dzisiaj dla odmiany zrobiłam muffinki na słono…. I szczerze powiedziawszy zdecydowanie wolę wersje na słodko. Więc to był pierwszy i pewnie ostatni raz jak je zrobiłam. Przybranemu dziadkowi smakowało, opinii mojego „pożeracza słodkości” jeszcze nie słyszałam, ale chyba będzie to samo co u mnie, czyli „dobre, ale na słodko lepsze”. Dla tych, którzy chcieliby spróbować muffinek na wytrawnie, zapraszam do pieczenia. Ja jednak pozostanę przy moich słodkich.
Składniki:
1 ¾ szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
½ łyżeczki pieprzu
garść sera żółtego startego na dużych oczkach
2 jajka
60 stopionej margaryny
¾ szklanki mleka (może z wodą wyszłyby lepsze)
½ szklanki kukurydzy (miałam tylko mrożoną)
¾ szklanki pokrojonej w kostkę szynki lub jakiejś innej wędliny Wykonanie:
W jednym naczyniu wymieszać wszystkie składniki suche: mąkę, proszek do pieczenia, sól, pieprz, ser, kukurydzę i szynkę. W drugim naczyniu wymieszać jajka z mlekiem i roztopioną i przestudzoną margaryną. Zawartość obu naczyń połączyć i wymieszać. Nakładać po sporej łyżce do formy muffinkowej, piec przez 20-25 minut w temperaturze 180*C. Smacznego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz