Moje pierwsze muffinki.... W sumie to drugie, bo te prawdziwe pierwsze były za mało fotogeniczne. Rozlały mi się w formie i nie nadawały się do publikacji. Drugim razem wlewałam troszkę mniej masy do foremek i wszystko wyszło superowo. W smaku są lekko kokosowe, to zaleta wiórków i zapachu kokosowego. Wyszło mi aż 21 muffinek !!!! Ale szybko się rozeszły bo były nieziemsko smaczne.
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej
1 łyżka proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru
1/2 szklanki wiórek kokosowych
szczypta soli
1 szklanka wypestkowanych czereśni
70 ml oleju
2 jajka
łyżeczka zapachu kokosowego
1 szklanka maślanki (w Chile nie istnieje coś takiego jak maślanka, użyłam zwykłego mleka)
Kruszonka:
4 łyżki mąki
2 łyżki masła
4 łyżki cukru (można dać brązowego)
Z podanych skaładników zrobić kruszonkę.
Do jednego naczynia wsypać wszystkie suche składniki: przesianą mąkę, cukier, wiórki, sól i proszek do pieczenia. W drugim naczyniu wymieszać wszystkie składniki mokre: roztrzepane jajka, olej, zapach kokosowy, mleko/maślankę. Zawartośc dwóch naczyń połączyć, lekko wymieszać, dodać czereśnie uprzednio obsypane lekko mąką (podobno zapobiego opadaniu owoców na dno formy) i wymieszać. Wypełnić masą formę do muffinek, posypać kruszonką i dalej już tylko pozostaje upiec nasze cudeńka.
Piec w 200*C przez około 20-25 minut.
Smacznego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz