poniedziałek, 7 maja 2012

Wreszcie dziury w chlebie !!!!


Oj tak, osiągnęłam to czego tak bardzo brakowało mi w moich chlebowych wypiekach… dziur mianowicie !!! Metodą prób i błędów wypracowałam sposób na dziury. Tajemnica to odpowiednie długie wyrabianie, konsystencja ciasta, wyrastanie i formowanie bochenków. Do tego dochodzi pieczenie i wpatrywanie się przez szybkę w piekarniku jak to wszystko rośnie ;). Mniej więcej 35 godzin wyczekiwania na świeży chleb, poczynając od wyjęcia zakwasu z lodówki przez robienie zaczynu, wyrabianie ciasta, rośnięcie, aż do pieczenia. Powiem tylko…. cała ta zabawa jest warta świeczki. Wystarczy spojrzeć na efekt końcowy !!!!!!
Jest to chleb, który piekłam wcześniej. O ten tutaj. Tym razem jednak podzieliłam ciasto na dwie równe części i uformowałam zgrabne bochenki. Również proporcje zostawiłam identyczne jak w oryginalnym przepisie. Od siebie dodałam tylko więcej soli, bo poprzednio wydał mi się za mało słony. I tyle, tak powstały dwa piękne chlebki. Jeden pojechał do chilijskiej rodziny, drugi został z nami i w momencie pisania tego posta, połowy już nie ma. To chyba najlepsza reklama do zrobienia tego chlebka.
Troszkę cierpliwości, doświadczenia, niezliczone kilogramy mąki i oto jest !!!! do tej pory najbardziej dziurawy chleb w moim życiu. Jestem dumna ;)

Przepis jest już na moim blogu, więc nie będę się powtarzać. Podzielę się tylko wspaniałym wypiekiem i zmykam spać. 





5 komentarzy:

  1. Chlebek wspaniały, Dziury cudne! Pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim marzeniem jest upiec taki chleb.

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko da się zrobić, trochę cierpliwości i z chleba na chleb zbiera się doświadczenie, aż w końcu po kilkunastu kilach mąki wychodzi ten upragniony dziurawy chleb.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uważam, że podobnie jak w serze, dziury w chlebie są najsmaczniejsze. Jak bardzo za nimi tęsknię (robię różne chleby i czasem mają piękne dziury, a czasem nie, jak wyjdzie) to robię sobie ciabattę z przepisu Hamelmana, w ogóle się jej nie wyrabia, a wyrasta bezpośrednio na blasze, bo ciasto jest delikatne i mocno nawodnione, więc przekładanie mogłoby je zepsuć, za to składa się z samych dziur :)

    OdpowiedzUsuń