Oj tak,
osiągnęłam to czego tak bardzo brakowało mi w moich chlebowych wypiekach… dziur
mianowicie !!! Metodą prób i błędów wypracowałam sposób na dziury. Tajemnica to
odpowiednie długie wyrabianie, konsystencja ciasta, wyrastanie i formowanie
bochenków. Do tego dochodzi pieczenie i wpatrywanie się przez szybkę w
piekarniku jak to wszystko rośnie ;). Mniej więcej 35 godzin wyczekiwania na
świeży chleb, poczynając od wyjęcia zakwasu z lodówki przez robienie zaczynu,
wyrabianie ciasta, rośnięcie, aż do pieczenia. Powiem tylko…. cała ta zabawa
jest warta świeczki. Wystarczy spojrzeć na efekt końcowy !!!!!!
Jest to chleb,
który piekłam wcześniej. O ten tutaj. Tym razem jednak podzieliłam ciasto na
dwie równe części i uformowałam zgrabne bochenki. Również proporcje zostawiłam
identyczne jak w oryginalnym przepisie. Od siebie dodałam tylko więcej soli, bo
poprzednio wydał mi się za mało słony. I tyle, tak powstały dwa piękne chlebki.
Jeden pojechał do chilijskiej rodziny, drugi został z nami i w momencie pisania
tego posta, połowy już nie ma. To chyba najlepsza reklama do zrobienia tego
chlebka.
Troszkę cierpliwości,
doświadczenia, niezliczone kilogramy mąki i oto jest !!!! do tej pory
najbardziej dziurawy chleb w moim życiu. Jestem dumna ;)
Przepis
jest już na moim blogu, więc nie będę się powtarzać. Podzielę się tylko
wspaniałym wypiekiem i zmykam spać.
Chlebek wspaniały, Dziury cudne! Pyszności!
OdpowiedzUsuńWow!! Piękny!!
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest upiec taki chleb.
OdpowiedzUsuńwszystko da się zrobić, trochę cierpliwości i z chleba na chleb zbiera się doświadczenie, aż w końcu po kilkunastu kilach mąki wychodzi ten upragniony dziurawy chleb.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że podobnie jak w serze, dziury w chlebie są najsmaczniejsze. Jak bardzo za nimi tęsknię (robię różne chleby i czasem mają piękne dziury, a czasem nie, jak wyjdzie) to robię sobie ciabattę z przepisu Hamelmana, w ogóle się jej nie wyrabia, a wyrasta bezpośrednio na blasze, bo ciasto jest delikatne i mocno nawodnione, więc przekładanie mogłoby je zepsuć, za to składa się z samych dziur :)
OdpowiedzUsuń