Wciągnęłam
się na maksa, po kolei próbuje znalezione na blogach przepisy na chleby. Nie
pamiętam kiedy jadłam sklepowy. Felipe też nie narzeka, a raczej woła więcej.
Chyba bloga przekwalifikuje ze „Słodkiej przygody” na „Chlebowa przygoda”. To
jest normalnie szaleństwo, nie mogę się ogarnąć. Piekę i piekę, w całym domu od
jakiegoś czasu unosi się tylko zapach świeżego chleba. Mój kolejny chleb
powstał z przepisu znalezionego oczywiście na blogu „Moje Ekspresje Kulinarne”.
Kolejny przepis, na którym się nie zawiodłam. Chleb świetnie urósł, pięknie
pachniał podczas pieczenia. Lekko pęknął od spodu, chyba za mało nacięłam z
góry i ciśnienie poszło na dół. To jednak nie przeszkadza w konsumpcji.
Polecam.
Przepis cytuje z w/w blogu.
Składniki:
1/2
szklanki aktywnego zakwasu
2 i 1/2
szklanki mąki pszennej
1/4
szklanki mąki żytniej
3/4 do
1 szklanki ciepłej wody
łyżeczka
cukru
1 i 1/4
łyżeczki soli
łyżeczka suszonych
drożdży dałam ½ i zakwas sobie świetnie
poradził
Wykonanie:
Wszystkie
składniki dokładnie ze sobą połączyć. Na początku dodajemy tylko 3/4 szklanki
wody, a jeśli będzie taka potrzeba, to dodajemy więcej. Ciasto powinno być
miękkie i jednolite, ale nie rzadkie. Wkładamy do miski, przykrywamy i
odstawiamy na 90 minut do wyrośnięcia. U
mnie rosło około 2 ½ - 3 godziny, nie zerkałam na czas. Następnie formujemy
okrągły lub owalny bochenek i umieszczamy w oprószonym mąką koszyku do
wyrastania ( możemy użyć także keksówki wyłożonej papierem lub zwykłej blachy). Szklaną miskę przemianowałam na koszyk do
wyrastania i świetnie mi służy. Przykrywamy i odstawiamy na godzinę. Zostawiłam na dobre bite 2 godziny. Bochenek
delikatnie spryskujemy wodą ( lub smarujemy pędzelkiem). Dodatkowo posypałam sezamem.
Nacinamy ostrym nożem. Pieczemy
pierwsze 15 minut w 230*C, a kolejne 25 w 200*C.
Smacznego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz