Oj, była
uczta dzisiaj. Zażyczyłam sobie dzisiaj chilijską wersję empanadas. Wspólnymi
siłami wraz z naszą „naną” dokonałyśmy tego bez większych problemów. Empanadas de pino al horno
to nic innego jak pieczone gigantyczne pierogi. Rozmiarami sięgającymi czasami
wielkości dużego talerza. Znane są w wielu krajach latynoamerykańskich. W Chile
popularne w wersji „frito – smażonej na głębokim oleju” lub „al horno –
pieczone”. Farsze też są różnorakie, miałam zaszczyt jeść empanadas de mariscos
y queso – z owocami morza i serem zółtym, oczywiście frito. Jadłam wersje z
kurczakiem, ale chyba najbardziej przypadła mi do gustu wersja z wołowiną,
cebulą i dodatkami typu jajko, rodzynki. Pychota… Największe spożycie empanadas
w Chile przypada na 18 – 19 września, kiedy to Chilijczycy tłumnie wybierają
się na „fondas” celebrując Dzień Niepodległości. Do września jeszcze daleko,
ale miałam takiego smaka na empanadas, że nie wytrzymałabym dłużej. Przygotowanie
farszu nie jest skomplikowane, masa też nie przysparza problemów, jedynie co
potrzeba, to dużo czasu. We dwie robiłyśmy je około 3 godzin, gdybym sama miała
je robić na pewno wyszłoby dłużej. Ale zawsze można sobie rozłożyć pracę na dwa
dni, wieczorem farsz a następnego dnia masę. Co by tu napisać o smaku?.....
wyobraźcie sobie soczyste mięsko, mięciutką słodką cebulę, owinięte w gładkie i
lśniące ciasto, które po upieczeniu nie jest twarde (nic z tych rzeczy), ale
trzyma całość w zgrabnie złożonej kopercie. W środku oprócz mięsa i cebuli,
możecie włożyć w zależności czy lubicie, jajko, rodzynki i oliwki. W mojej
wersji zmuszona byłam wyeliminować oliwki (nie znoszę ich) i rodzynki (nie
znosi ich mój Felipe). Zostało jajo, też jest pysznie. Polecam osobom, które
lubią spędzać dużo czasu w kuchni ;). Wyszło nam 18 dużych, wielkości dłoni,
empanadas de pino al horno. Przepis pochodzi z chilijskiej gazety z przepisami.
Składniki na pino – farsz:
500 g
wołowiny,
5 – 7 średnich
cebul,
3 ząbki
czosnku,
1 łyżeczka
papryki słodkiej lub ostrej (w zależności od gustu),
szczypta kminku
(ja pomięłam, dodałam merken i oregano w zamian),
sól i
pieprz do smaku (my dodałyśmy jeszcze koskę warzywną),
1 płaska
łyżeczka cukru,
Składniki na masę:
125 g smalcu
125 g
margaryny (nie mieszałam smalcu z margaryną, użyłam 200 g smalcu tylko i to
było w zupełności wystarczające),
½ litra
mleka (miałam 0,5%, ale smalec tłusty to się wyrównało),
1 kilogram
mąki pszennej,
1 łyżka
proszku do pieczenia,
1 łyżka
soli,
½ szklanki
białego wina,
1 żółtko
(ja dałam 2, bo jaja tutaj małe)
Dodatki:
4 jajka
ugotowane na twardo,
Rodzynki wcześniej
wymoczone w ciepłej wodzie,
Oliwki,
Białka do posmarowania
wierzchu empanadas
Wykonanie:
Zaczynamy
od farszu. Można go przygotować dzień wcześniej, wtedy lepiej przejdzie
smakiem. Wołowinę kroimy na kosteczkę 1 cm, nie może być za duża. Cebulę i
czosnek też kroimy w drobną kostkę. W dużym naczyniu smażymy najpierw cebulę do
miękkości, przyprawiamy solą, pieprzem, cukrem, kminkiem (lub innymi ulubionymi
przyprawami). Dodajemy mięsko i trzymamy na ogniu, aż zmięknie i będzie soczyste.
Całość odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.
W między
czasie gotujemy jajka na twardo. Możemy przystąpić do robienia masy. Do
rondelka wlewamy mleko i wkładamy smalec, podgrzewamy aż smalec się rozpuści,
następnie wlewamy wino i odstawiamy z gazu. W dużej misce mieszamy
mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i żółtkami. Powoli wlewamy mleczną miksturę
i zaczynamy wyrabiać ciasto. Masa będzie miękka, gładka i dość tłusta, ale nie
będzie się kleić do rąk, w razie czego można dosypać więcej mąki. Przykrywamy
miską i dajemy ciastu odpocząć na 15 minut. Po tym czasie dzielimy na części
(nam wyszło 18). Sporej wielkości kula, trochę większa niż piłka do golfa, coś
jak orzech włoski w jeszcze zielonej skorupce. Rozwałkujemy na średnicę około
15 – 20 centymetrów, ciasto nie może być zbyt cienkie, około 0,4 – 0,6 mm.
Nakładamy po sporawej łyżce farszu, kładziemy plasterek jajka, 1 – 2 rodzynki,
1 – 2 oliwki i całość składamy jak naszego polskiego pieroga. Mocno dociskamy
warstwy, następnie ciasto zawijamy tak jak na zdjęciu poniżej. Musimy mieć
sporo ciasta, aby móc je ładnie zawinąć. Trzeba też dokładnie docisnąć z każdej
strony aby nam się nie rozkleiły podczas pieczenia. Smarujemy z wierzchu
białkiem i pieczemy około 35 minut w 180*C lub do momentu jak się ładnie
zarumienią. Można pałaszować :)
Tak mniej więcej wygląda masa przed złożeniem
Chwilkę przed włożeniem do piekarnika
Druga tura empanadas wyszła z pieca
Smacznego !!!