środa, 4 września 2013

Brownie

Można powiedzieć, że to jest moje pierwsze brownie z prawdziwego zdarzenia. Poprzednie było dobre, ale z kakao. Ja chciałam wreszcie zrobić takie prawdziwe, na czekoladzie, dobrej czekoladzie. Wreszcie udało mi się taką znaleźć. Kupiłam cały kilogram, a co tam będę się rozdrabniać. Czekolada jest belgijska, zrobiona z ekwadorskiego kakao, przepyszna, ciemna, świetnie się roztapia, pachnie niesamowicie. Oj czy ja już pisałam, że uwielbiam czekoladę?

Z takiej czekolady mogę tworzyć najwspanialsze czekoladowe słodkości. A wracając do brownie…nie wiedziałam dokładnie jakie proporcje będą idealne. Przepisy na to ciasto zbytnio się nie różnią, a sposobów przygotowania jak na razie zauważyłam 2. Z ubijanymi jajkami i bez. Zaryzykowałam i zrobiłam z ubijanymi jajkami. I chyba dobrze zaryzykowałam, ciasto lekko się napowietrzyło, podczas pieczenia uniosło, aby po ostygnięciu nieznacznie opadło. Może ciut troszeczkę, dosłownie chwileczkę przetrzymałam je w piekarniku, wtedy byłoby bardziej gliniaste. Jednak jak na pierwsze prawdziwe brownie, które zrobiłam, jestem zadowolona z efektu.

Kto zna to ciasto nie muszę namawiać do upieczenia. Ci co jeszcze nie próbowali, niech jak najprędzej zaopatrzą się w dobrą czekoladę i masło. Bazowałam na przepisie Agnieszki Kręglickiej.  




Składniki na blaszkę 20x30 cm lub większą:
250 g gorzkiej czekolady 71% kakao,
210 g masła,
250 g cukru,
5 jajek,
100 g mąki,




Wykonanie:
Czekoladę z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej. Jajka ubić z cukrem, nie za długo, tylko żeby lekko zbielały. Do masy jajecznej dodać mąkę i zmiksować. Następnie wlewać cienkim strugiem czekoladę z masłem. Wszystko dokładnie wymieszać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C piekarnika. Piec max do 20 minut, a najlepiej już po 15 sprawdzać czy patyczek wbity w masę wychodzi już suchy.
Wyjąć z pieca, wystudzić, pokroić na kwadraty. 

4 komentarze:

  1. Świetnie wygląda. Ja ostatnio bardzo często robię różne brownie i ciągle mi mało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brownie wciąga, ja też już myślę o wszystkich możliwych kombinacjach. z serem, z orzechami, z masłem orzechowym, z malinami, z piankami marshmellow. W kolejce czeka tez na zrobienie blondie. Pychota

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    Twoj blog jest swietny, zazdroszcze Ci Chile... Co do brownie to widzialam, jak je przygotowywano w pewnej piekarni w DC. Tam do roztopionego masla dosypywali czekolade (nota bene francuska) i cukier, co obnizalo temperature. Do tej mieszanki dodawano jajka i wanilie i mieszano, nie ubijano, na koncu troszke maki. Brownie bylo bardzo slodkie i troche zakalcowate, takie jak pomadka. Niziutkie i ze "skorka-skorupka". Pozdrawiam,
    M

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Anomimku !

    Dzięki za wskazówki, przy następnym brownie nie będę ubijać jajek. Słodkiego brownie nie lubię, ale to kwestia ile cukru się wrzuci. Uwielbiam czuć smak czekolady, mocnej, lekko gorzkawej.... takie brownie z lodami waniliowymi jest perfect..

    OdpowiedzUsuń