Ostatnio
bardzo mało piekę, nie czuję się zbyt dobrze, ciągle jakieś problemy pokarmowe.
Nigdy w Polsce takich problemów nie miałam. Zanim pójdę do lekarza (w kwietniu)
staram się zmienić dietę. Pieczywa nie miałam w ustach od tygodnia, a to dla
prawdziwego chlebożercy jest po prostu masakra, na jakiś czas odstawiłam cukry
w każdej postaci, nawet te z owoców. Nie używam białej mąki i drożdży. W zamian
jem dużo warzyw i ryżu brązowego. Zobaczymy co lekarz powie a sama dieta mi nie
zaszkodzi, mam nadzieję że na badaniach nie wyjdą jakieś straszne choroby. Ale prawda
jest taka, że bez chleba nie mogę wytrzymać, zmobilizowałam się i znalazłam nawet
mąkę żytnią, nie wiem czy to jest typ 720 czy 2000, tutaj takich określeń się
nie używa. Jak mąka pszenna to pszenna i tyle, mogę sobie co najwyżej składy
porównać i wybrać tą najlepszą do pieczenia pieczywa, ewentualnie harina integral.
Z innymi mąkami jest jeszcze gorzej, cieszę się że w ogóle udało mi się znaleźć
mąkę żytnią, która tutaj nazywa się harina
de centeno fino, i zero jakichkolwiek innych informacji na opakowaniu,
oprócz przepisu na jakiś chleb na drożdżach. Tak czy siak, kupiłam. Zdjęcia
świadczą, że mąka działa, pracuje i Pan Zakwas rośnie. Mam zamiar upiec chleb z
mąki „Multicereal” plus mój jeszcze młody zakwasik. Nie chce używać drożdży,
może akurat one tak działają na mnie, a może to sama mąka. Okaże się już
niedługo, ale chleb muszę zjeść i basta.
Jak
wyhodować swojego własnego Pana Zakwasa?
Na wielu
blogach czytałam…. Tyle i tyle mąki z dokładnością co do grama, plus woda też z
dokładnością do mililitra. Dokarmianie i mieszanie (czarna magia), dopóki
samemu się nie zacznie i nie zrozumie o co tu chodzi. Tak naprawdę, aby zrobić
zakwas wystarczy łyżka, zero wag i miarek. Kiedyś ludzie bez tego sobie radzili
i chleby wychodziły.
Mój sposób
to:
1 dzień:
·
3
kopiaste łyżki mąki żytniej
·
3
łyżki wody
Chodzi o
to aby kostystencja była jak gęsta śmietana i tyle.
Najlepiej
zacząć rano, mieszamy mąkę z letnią przegotowaną wodą i mieszamy. Odstawiamy w
ciepłe miejsce. Wieczorem mieszamy
2 dzień:
·
3
kopiaste łyżki mąki
·
3
łyżki wody
W drugi
dzień dokarmiamy rano i mieszamy, wieczorem tylko mieszamy.
3 dzień:
·
To
samo co dnia drugiego
4 dzień:
Rano
dokarmiamy jak w poprzednie dni i teoretycznie po jakiś 3-6 godzinach można
robić zaczyn na chleb.
Nigdy jeszcze nie robiłam zakwasu. Chętnie zostawię sobie Twój przepis:) Dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuń